poniedziałek, 14 maja 2012

2: Sirmione i śniadanie nad Gardą

początek włoskiej przygody - niesamowity! 



KOT!     jak TAKI kot (i to z taką dezynwolturą) śmie sobie spacerować ulicą?!




śniadanie z takimi widokami... 
wszystko bajecznie rozmywa się w bieli i błękicie....


w nagrodę, bo miała być norwegia. przez chwilę była <3




Wyświetl większą mapę

2 komentarze:

  1. jeju ale cudny ten kot ! no i widoczki też niczego sobie, patrząc na nie odczuwam pewien spokój.

    OdpowiedzUsuń
  2. cudnie czarujesz tą swoją dianą :)

    OdpowiedzUsuń