dzikozielona przycięta trawa. wczesnozachodzące słońce. koc na dzikozielonej przyciętej trawie. Karolcia na kocu. dzikozielona przycięta trawa wszędzie naokoło koca, na którym tak błogo półśni Karolcia z kocim uśmiechem, zalana, przeświecana wczesnozachodzącym słońcem. brakujący pierwiastek utopijnej rzeczywistości odnaleziony przy obiedzie, siedząc na podłodze przy stoliku z zamkniętymi oczami i zajętymi ustami, bezwładnie jak najdłuższe wodorosty z czarnych, najgłębszych den oceanów. kołysze się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz