niedziela, 16 października 2011

skaner, dziękuję

za dużo się dzieje.
zostałam obdarowana skanerem, więc tylko siedzę i tnę, 
kolejne eksperymenty (barszcz, soda, cytryna, piekarnik, wrzątek, zamrażarka), efekty niebawem. 
blog też ma jakieś kłopoty ze sobą i mnie nie lubi. 

kilka bardzo różnych zdjęć.





 ojj... smak dzieciństwa. 


 Kinga moja przepiękna <3


 Kama i jej Ami <3 niebawem efekty jej nowej przygody


w pięknej sierpniowej ulewie...


roar! czyli to co lubię najbardziej. marzę o kocie, można mu robić tak po brzuszku i żeberkach, a on tak mruczy i burczy. 


 smiena acht!  nie mam pojęcia dlaczego mówię o niej w tym niepięknym języku, wielka awersja do niemieckiego i jeszcze większa miłość do tej cudotwórczyni <3

dwa koty i Ami z bliższa <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz